Kiedy pogarsza się nasz stan zdrowia zazwyczaj pierwsze kroki kierujemy do lekarza, dostajemy skierowanie na badania oraz leki łagodzące objawy. Rzadko się zdarza, że łączymy chorobę z minionymi wydarzeniami w naszym życiu. Coś nas boli i chcemy przede wszystkim uśmierzyć ból, ewentualnie szukamy przyczyny w dysfunkcji organu. Nie szukamy głębiej, nie dociekamy skąd się wzięła ta dysfunkcja . Przyjmujemy, że organ (np. wątroba, czy serce ) po prostu się zepsuł. Czasami wytłumaczymy sobie, że to wina złego odżywiania, czy niezdrowego trybu życia i na tym koniec. Tak naprawdę znalezienie przyczyny na poziomie emocjonalnym daje nam dużą szansę na odwrócenie procesu.
Spójrzmy zatem jak ten proces wygląda z biologicznego punktu widzenia. Kiedy spotka nas nagłe, niespodziewane i dramatyczne wydarzenie, szok czy niesprawiedliwość, której nie jesteśmy w stanie „przetrawić”, w naszym organizmie zachodzą procesy, których najczęściej nie widzimy. Emocje z którymi nie możemy sobie poradzić i które często tłumimy, są zapalnikiem i po pewnym czasie manifestują się w postaci choroby.
Totalna biologia ma za zadanie pomóc Ci odnaleźć te emocje, wydostać im się na zewnątrz i pożegnać je, co w konsekwencji najczęściej prowadzi do uzdrowienia. Jeśli usuniemy prawdziwą przyczynę to skutek traci rację bytu.